Piątek, 19 kwietnia
Imieniny: Konrada, Leona
Czytających: 11029
Zalogowanych: 15
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Artykuł Czytelnika: Rowerem nad morze wzdłuż Odry i Nysy

Autor: razmich
Poniedziałek, 6 lipca 2015, 15:58
Odra i Nysa… Wyprawa rowerowa nad morze. W pierwszą stronę cały czas idealnie równą drogą rowerową… Ale zacznijmy od początku. Pamiętacie – pisałem w zeszłym roku o mojej wycieczce z Goerlitz do Jeleniej Góry przez Łużyce? Jechałem fragmentem tej słynnej magistrali rowerowej Oder–Neiße–Radweg. Fotografowałem chałupy łużyckie. Ten artykuł znajduje się na mojej stronie pt.: "Wędrówki z aparatem w plecaku". Już wtedy pomyślałem o pokonaniu tej trasy aż do niemieckiego Ahlbeck. W tym roku nastąpiła realizacja tego pomysłu. Wyjechałem z Jeleniej Góry w dniu 27 czerwca 2012 roku.

Filmowanie rozpocząłem w Lubomierzu, ładnym miasteczku, znanym ostatnio z Festiwali Komedii Filmowych, a w szczególności z Muzeum Kargula i Pawlaka – postaci, z filmu Sami Swoi.

W muzeum tym można znaleźć pamiątki z realizacji tej komedii. Wesoło jednym słowem – wizyta w tym miejscu nastroiła mnie pozytywnie do urlopowego życia. I nie strasznie już rysowały się trudy wyprawy.

Na ścieżkę Odra-Nysa wjechałem po przekroczeniu granicy na Nysie – w Zgorzelcu. Po obiedzie i załatwieniu formalności związanych z ubezpieczeniem, wjechałem na chwilkę do centrum Goerlitz. Jest to szóste co do wielkości miasto Saksonii . Siedziba biskupów: ewangelickiego i katolickiego. Dawniej tworzyło jedno miasto wraz z Zgorzelcem. Görlitz jest jednym z niewielu niemieckich miast tej wielkości niezniszczonych podczas II wojny światowej. Na tym etapie droga często wiodła przez las. Było po deszczu nawierzchnia lekko wilgotna, powietrze rześkie. Ścieżka rowerowa, gładka jak stół, wiła się między drzewami w pagórkowatym terenie. Jechało się przyjemnie. Nóżka podawała… Prędkościomierz często wskazywał 25 km na godzinę. Nocleg w tej ostatniej miejscowości, uroczej wioseczce. Na prywatnej kwaterze – w cywilizowanych krajach spotyka się zajazdy rowerowe. W takim właśnie miejscu się zatrzymałem. To norma w Europie Zachodniej. Można się w takich miejscach przespać, zjeść smacznie i… dalej w drogę. Po drodze… zwiedziłem słynne uzdrowiskowe Bad Muskau z przepięknym parkiem i zamkiem. Park Mużakowski, wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Więcej dowiecie się z filmu, na który serdecznie zapraszam.

Czytaj również

Komentarze (3)

Dodaj komentarz

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2024 Highlander's Group