Artykuł Czytelnika: Wyjazdy i powroty z Wielkiej Brytanii

Chciałam dodać, że przed wyjazdem warto się dwa razy zastanowić. Zwłaszcza wtedy, gdy ktoś planuje zaoszczędzić na mieszkanie. Przeżyłam emigrację i wiem, że z jednej strony jest to możliwe, ale z drugiej wcale nie jest łatwe. Po pierwsze, żeby marzenie się ziściło na ogół trzeba bardzo ciężko pracować (jeśli ktoś zna wyjątkowo dobrze język, ma szansę na lepszą pracę, ale na ogół na początku trzeba iść gdziekolwiek).Po drugie oszczędzanie nawet w Wielkiej Brytanii często oznacza skromne życie. W przeciwnym wypadku pieniądze można szybko wydać. Natomiast, co do dodatków socjalnych to wcale nie jest tak, że są one ogromne i większość Polaków z nich korzysta. W przypadku wielu moich znajomych jest dokładnie odwrotnie. Znam też przypadki osób, które nie mówiły całej prawdy m.in. o swoim partnerze i później musiały sporo pieniędzy oddawać, więc nie warto kłamać. Nikomu oczywiście decyzji o wyjeździe nie odradzam, bo każdy z nas ma różne priorytety, poza tym często największą korzyścią tego rodzaju wyjazdów wcale nie są pieniądze. Piszę tylko to, co warto wziąć pod uwagę, żeby nie być rozczarowanym krajem lordów.

Wielu Polaków, mieszkających w Wielkiej Brytanii nie chce jej opuszczać. Choć niewątpliwie z niecierpliwością czekają na decyzje, związane z wyjściem z Unii Europejskiej. Dla nich może to bowiem oznaczać trudności. Ostatnie zamachy też sprawiły, że niektórzy myślą o powrocie, albo już wrócili. Prawda jest jednak taka, że jest to bardzo trudna decyzja, bo Anglia to kraj zupełnie inny mentalnie i kulturowo niż Polska. Trzeba więc od nowa przyzwyczajać się do wielu rzeczy, jak chociażby funkcjonowania polskiego Urzędu Skarbowego ( w porównaniu z naszym angielski wydaje się być wyjątkowo przyjaznym m.in. od razu proponują rozłożenie zaległości na raty).

Z pewnością jeszcze trochę trzeba będzie poczekać, żeby wiedzieć ilu Polaków faktycznie zdecyduje się wrócić do kraju. Choć niewykluczone, że część z nich nie wróci do Polski, tylko wybierze na emigrację inny kraj.