Artykuł Czytelnika: Elegancja i Styl
Warto odnotować tę wypowiedź, bo jest to dowód na styl działalności władzy. Styl, który może mieć swoje miejsce w przedszkolu w grupie 6-latków, ale raczej nie w publicznej wymianie zdań polityków rządowo-sejmowych. W piaskownicy, między dziećmi, to nawet byłoby zabawne. Ale ta „wymiana uprzejmości” nie miała miejsca ani między dziećmi, ani w piaskownicy.
Ile wysiłku swego intelektu włożył minister w to, żeby wykreować takie określenie, które akurat w tym przypadku świadczy nie o adresacie, a o Autorze. Wysiłek umysłowy musiał być przepotężny. (Swoją drogą, gdyby nauczycielka przedszkola zwróciła się tak do jakiegoś swojego podopiecznego, to rodzice zrobiliby zapewne dziką awanturę).
Patryk Jaki, zaczyna sam się ścigać ze sobą w pogoni za chęcią publicznego zaistnienia. Faktem jest, że ma ciężkie dni. Przy okazji reprywatyzacji kamienic warszawskich ujawniły się wątki i powiązania kompromitujące niektórych przedstawicieli obecnej władzy, która jawi się (we własnych oczach) jako kryształowa, a jest, jaka jest.
Przy okazji autorstwa ustawy o IPN, która miała być koronnym dowodem na to, ż właśnie wstaliśmy z kolan, a której głównym autorem (i aktorem dramatu) jest Pan Minister Patryk Jaki, okazuje się, że sami sobie podcięliśmy nogi i zamiast wcześniej słuchać uprzejmych w miarę sugestii, musimy teraz słuchać ech awantur z połowy świata. Udajemy, że nic się nie dzieje, a po cichu zmieniamy zapis po zapisie.
Co do meritum – żal serce ściska. A co do stylu… można przywołać cytat z ministra. I wszystko jasne.