Artykuł Czytelnika: Erozja…
Trochę gorzej, że premierem i prezydentem Państwa rządzi tzw. zwyczajny poseł, któremu nie ufa 55 – 60 proc. ankietowanych, bo tu już wkraczamy w obszar naigrywania się z ludzi. Obłuda, hipokryzja i szyderstwo ze społeczeństwa nie musi być aż tak wyzywające. Ale… Skoro tak, jako społeczeństwo wybraliśmy , to tak mamy aż do kolejnych wyborów. Całe szczęście, że one z każdym dniem bliżej. Czy wybierzemy lepiej? – a któż to wie?
Faktem jest jednak, że coraz większą grupę ludzi nurtują wątpliwości, które przeradzają się w dręczącą, bolesną pewność, że „Dobra Zmiana” doprowadziła do sytuacji dziwacznej. Już nawet największy naiwniak wśród wyborców nie może mieć wątpliwości, że rządzą nami ludzi, którzy mają na względzie tylko i wyłącznie własne interesy, a tzw. interes Państwa tylko w takim przypadku, kiedy jest tożsamy z ich własnym. Nie ma w tej grupie chyba człowieka, który byłby w stanie przedłożyć nasz wspólny interes społeczeństwa, ponad swój, partykularny.
Oczywiście „Dobra Zmiana” nie pojawiła się znikąd. Już w poprzednich ekipach symptomy interesowności były nadto wyraźne. „Zmiana” wprowadziła jednak różnicę jakościową – jej reprezentanci nie tylko się swojej pazerności i bufonady nie wstydzą, ale wręcz manifestują program TKM (dla młodszych – skrót pojawił się w okresie istnienie Porozumienia Centrum, w których dzisiejszy Naczelnik Państwa też był postacią rozgrywającą i oznaczał „Teraz K…a My”!
Definicję, istotę i temperaturę emocjonalną tego hasła wyraziła współcześnie Pani Była Premier, Beata Szydło wykrzykując z trybuny sejmowej – „Im (czyli nam, bo i sobie nie poskąpiła) się to po prostu należy!”. Trudno o jaśniejszy i bezczelniejszy przekaz. Nikt przed nią (i chyba nikt po niej) nie będzie śmiał rzucić społeczeństwu takiej „prawdy” w twarz. Chociaż… przepraszam, myślę, że coś takiego mógłby powiedzieć Gomułka, czy Chruszczow. Jednocześnie ci, „którym się należy” usiłują wytrzeć z pamięci publicznej nazwiska Geremka, Mazowieckiego, Bartoszewskiego, Kuronia…
Najprostsze porównania tych postaci z jakością, którą wprowadziła „Dobra Zmiana” nie pozostawiają cienia złudzeń co do intencji dziś rządzących, ich etyki, moralności, stosunku do historii Państwa. A może jednak niektórzy nadal uważają, że i w tym aspekcie ta „Zmiana” jest „Dobra”?