Artykuł Czytelnika: Hirschberg
Jelenia Góra była kiedyś miastem niemieckim. Nazywała się Hirschberg. Niemcy są znani z inżynierii, z komplementarności, z właściwej strategii, z dobrego zarządzania, dobrego gospodarowania, z zasady „ordnung muss sein”. Dbali o obronność, zabezpieczenia, komunikację, sprawy socjalne, sport i rekreację, W Hirschberg były wspaniałe obiekty użyteczności publicznej, koszary wojskowe, bunkry, schrony podziemne. Były atrakcyjne góry szybowcowe i lotniska. Były piękne baseny i ośrodki rekreacji. Były prężne przedsiębiorstwa, gospodarstwa i turystyka. Były pałace, schroniska, restauracje. Były uzdrowiska i miejsca na rekonwalescencję. Niemcy zanim coś zrobili, to przeprowadzili odpowiednie badania, prądy powietrzne, wzięli pod uwagę infrastrukturę, fizykę, geografię i zasoby naturalne. W dobrym gospodarstwie musi wszystko grać. Musi być przedsiębiorczość, godne miejsce zamieszkania, atrakcyjna edukacja, bezpieczeństwo, turystyka i rekreacja. To wszystko musi się uzupełniać, żeby ludziom żyło się lepiej i nic nie brakowało. Porządek musi być.
Po wojnie Hirschberg, w wyniku umów wielkiej trójki w Teheranie i Jałcie, w ramach tzw. ziem odzyskanych, przeszedł w ręce Polski i otrzymał nazwę, w dosłownym znaczeniu Jelenia Góra. Przyszła cywilizacja i rozwój. Jaki rozwój?
W Jeleniej Górze dziś nie ma dużych przedsiębiorstw, wykorzystania zasobów naturalnych i złóż geotermalnych. Nie ma drobnej i średniej przedsiębiorczości, przedsiębiorstw rodzinnych. Nie ma bazarów, jarmarku, rzemiosła. Nie ma klubów, pubów, kafejek tematycznych. Nie ma parków dla dzieci i parków rozrywki. Nie ma hal widowiskowych i błoni dla imprez. Nie ma przynależnej turystyki i prawdziwego Aquaparku. Nie ma tramwaju. Nie ma ofert dla centrum i pól golfowych na zewnątrz. Nie ma jednostki wojskowej, Wyższej Oficerskiej Szkoły Radiotechnicznej, zamurowano też podziemia. Zniknęły baseny, umarły praktycznie lotniska, ośrodki rekreacji. Nie ma cywilizowanych mieszkań, właściwej gospodarki komunalnej. Nie ma zadbania o braki komunalne i socjalne. Nie ma przychylności i otwartości władz. Nie ma rozszerzenia bazy szkolnej, tej podstawowej i średniej o formy rozwojowe, o zainteresowania uboczne. Nie ma klubów i ośrodków sportowych. Nie ma wyższych uczelni z prawdziwego zdarzenia. Nie ma rozwoju. Miasto się wyludnia, bo nie ma perspektyw dla dzieci i młodzieży.
Tu nie chodzi o krytykę i zarzut braku dobrego gospodarza, ale o szczerość i rzeczywistość. Ja wiem jak przywrócić świetność Jeleniej Górze. Jestem do otwarty na dialog.
Socjolog
