Artykuł Czytelnika: Horoskop
Chyba jednak zmienię zdanie, bo w ostatnim tygodniku regionalnym przeczytałem horoskop Lwa i zdumiał mnie on swoją celnością. Wprawdzie dotyczył nie mnie, a Pana Premiera naszego Rządu i zastanawiam się, skąd Autor/ka ma tak sugestywne wizje przyszłości, dotyczące najważniejszych osób w Państwie, jednak – jak to mówią moim małoletni znajomi – „pełen szacun” dla kogoś, kto tak znakomicie pisał. Gdyby nasz Premier miał czas na czytanie prasy lokalnej, to mógłby uniknąć wielu problemów.
Otóż napisano w tym horoskopie: „Twoja sytuacja mogła wyglądać o wiele gorzej, ciesz się więc, że nie nastąpiły dalsze komplikacje. Masz potencjał, szkoda tylko, że nie potrafisz go dobrze wykorzystać”.
Czyż można celniej podsumować osobowość i sukcesy naszego Premiera w ostatnich tygodniach? Chyba nie. Najpierw chlapnął coś w Monachium, czym wkurzył władze kilku państw z nami rzekomo zaprzyjaźnionych (przynajmniej do tamtego czasu), potem złożył kwiaty nie w obozie koncentracyjnym w Dachau, dokąd miał kilka kroków i z całą pewnością jest to po dwakroć „niemiecki obóz śmierci”, bo i Niemcy go zbudowali (czego się bezczelnie nie wypierają) i w dodatku na niemieckiej ziemi, a potem jeszcze złożył kwiaty pod pomnikiem Brygady Świętokrzyskiej. Jest ona – jak już teraz wszyscy wiedzą - jedyną polską formacją wojskową współpracującą z hitlerowcami.
Na marginesie: faktycznie jest to jedno z najbardziej znaczących działań Pana Premiera. Dotychczas – idę o zakład – wszyscy wiedzieli, że Ukraińcy czy Węgrzy kolaborowali z hitlerowcami w zorganizowanych formach, ma swoje za uszami Francja, ale tylko kujony historyczne wiedziały, że i my, PP (Prawdziwi Polacy) mieliśmy także pro-nazistowską Brygadę. W ramach poprawiania wizerunku Polski Pan Premier o tym przypomniał światu, który też o tym zdawał się nie pamiętać.
W ogóle – to też na marginesie – kilka innych horoskopów też pasuje do wyczynów Pana Premiera na arenie międzynarodowej walki o dobre imię Polski. Na przykład taki o Koziorożcu: Będziesz musiał nauczyć się trudnej sztuki kompromisu, chyba, że ci zależy na wymuszonej atmosferze. Unikaj impulsywnych decyzji”. Prawa, że jak ulał?
Ale i taki o Wodniku też jest ważny: Bądź aktywny i ostrożny. Stawiaj czoło problemom i wsłuchuj się w intuicję. Rozwiązanie jest w zasięgu ręki, ale trzeba się schylić”.
I w tym jest właśnie problem. Jak niby mamy się schylić, skoro właśnie wstajemy z kolan?