Artykuł Czytelnika: Prawo i odpowiedzialność
Tak, firma ochroniarska, której pracownik podczas pełnienia służby został zamordowany, a jego ciało zmasakrowane, zapłaci zadośćuczynienie za śmierć dziewczyny. Tak, Filharmonia Dolnośląska, finansowana z pieniędzy podatników zapłaci... Stop! To my zapłacimy zadośćuczynienie za śmierć dziewczyny na terenie instytucji kultury.
Instytucje, firmy, stowarzyszenia, partie, narody i państwa nie podejmują decyzji. Podejmują je ludzie – mający twarze, imiona, nazwiska, pesele, pełniący w określonym czasie pewne funkcje w tychże instytucjach, firmach, partiach itd. Przestępstwa, uchybienia, błędy, niesubordynacja ze strony takich osób powinny skutkować odpowiedzialnością osobistą, czyli zadośćuczynieniem z własnego portfela. Tylko kto wówczas chciałby pełnić zaszczytną funkcję służby ogółowi?
Czas skończyć z rozmywaniem odpowiedzialności. Jeśli ze strony filharmonii czy firmy ochroniarskiej nastąpiło jakieś niedopatrzenie, błąd czy przestępstwo, to dopuściła się go konkretna osoba. Jeśli prawdą jest, że to ochroniarz wpuścił napastnika, to on już za to zapłacił. Jeśli ktoś z filharmonii odpowiada za zaniedbanie, to powinien za to zapłacić. Niemniej...
Sprawca zbrodni przyznał się do winy i odsiaduje dożywocie. Czy w jakiś sposób uczestniczy w spłacie zadośćuczynienia matce harfistki? Bo my tak.