Artykuł Czytelnika: Wyjątkowy koncert Karoliny Maczek–Rynkowskiej i Roberta Wróblewskiego w Karpaczu – muzyczna uczta z utworami Agnieszki Osieckiej
Już tydzień przed wydarzeniem zabrakło wolnych wejściówek, co świadczy o dużym zainteresowaniu koncertem, a wieczór spełnił oczekiwania zgromadzonej publiczności. Karolina Maczek-Rynkowska zaprezentowała umiejętności godne największych mistrzyń epoki Agnieszki Osieckiej, z powodzeniem łącząc subtelność i emocjonalną głębię interpretacji. Jej piękny i wyrazisty głos, znakomita fraza i precyzyjna dykcja doskonale oddały bogactwo i wielowymiarowość tekstów legendarnej autorki. Wspierana przez Roberta Wróblewskiego, którego akordeon i fortepian wprowadzały nastrojową atmosferę, przenosiła słuchaczy w świat stworzony przez Osiecką, gdzie każde słowo i każdy dźwięk były wyważone i niosły głęboki przekaz.
W repertuarze koncertu znalazły się takie klasyki jak Niech żyje bal, Wariatka tańczy, Nie żałuję (które wycisnęło z publiczności łzy, przywołując wspomnienie słynnego "Je ne regrette rien" Edith Piaf), Uciekaj moje serce oraz Okularnicy – znany przebój z młodości samej Osieckiej. W każdej z tych piosenek Karolina Maczek-Rynkowska zaprezentowała pełnię swojego talentu, ukazując emocje w sposób przejmujący, a jednocześnie subtelny, co jest niezwykle rzadko spotykaną umiejętnością, a gdy połączymy to wszystko z czystością dźwięku, znakomitą impostacją i pełna kontrolą nad oddechem, będzie nam dane cieszyć się takimi koncertami jak dzisiejszy.
Koncert ten był nie tylko podróżą do przeszłości, ale także dowodem na to, że twórczość Agnieszki Osieckiej pozostaje żywa i aktualna dzięki takim interpretacjom, jak te zaprezentowane przez naszych artystów. Karolina Maczek-Rynkowska i Robert Wróblewski przypomnieli o wielkości Osieckiej, przybliżając jej teksty trzem pokoleniom słuchaczy. Artyści zasługują na najwyższe uznanie za swoje mistrzowskie wykonanie i interpretację, które nie tylko przypomniały o niezwykłości twórczości Osieckiej, ale także dowiodły, że współczesne wykonania klasycznych utworów mogą nadal wzruszać i inspirować.
Koncert okazał się prawdziwą ucztą muzyczną i dowodem na to, że nadal mamy w Polsce artystów, ktorzy mogą z powodzeniem sięgać po najtrudniejsze i najpiękniejsze repertuary, zachowując przy tym pełnię szacunku i wrażliwości wobec oryginału. Gratulujemy wykonawcom i z niecierpliwością czekamy na ich kolejne występy, które – jeśli będą na tak wysokim poziomie – z pewnością przyciągną równie liczną publiczność.