Artykuł Czytelnika: Zdradzeni przez oliwę.Jak produkt, który miał być symbolem zdrowia, stał się epicentrum europejskiego oszustwa spożywczego.

Obudzeni — i oszukani
Konsumenci w całej Europie zmieniają swoje nawyki żywieniowe. Zamiast tanich olejów roślinnych wybierają oliwę z oliwek typu „extra virgin” – produkt, który nie tylko nadaje potrawom smak, ale również budzi skojarzenia z długowiecznością, zdrowiem serca i antyoksydantami.
To właśnie rosnące zaufanie konsumentów i gotowość do płacenia więcej uczyniły oliwę z oliwek produktem idealnym dla... oszustów. Bo choć etykieta często obiecuje „100% extra virgin z pierwszego tłoczenia”, prawda może być zupełnie inna.
Co kryje się w butelce?
Śledztwa prowadzone przez europejskie służby i dziennikarzy ujawniają zatrważający proceder. Mechanizm działania jest zaskakująco prosty, a jednocześnie niezwykle skuteczny:
- Producenci skupują tanie lub przeterminowane oleje roślinne albo oliwę z drugiego tłoczenia.
- Następnie dodają chemiczne barwniki, np. chlorofil lub beta-karoten, które nadają mieszance kolor świeżej oliwy.
- Smak i zapach poprawiają za pomocą aromatów syntetycznych.
Gotowy produkt trafia do butelek z etykietami „Extra Virgin” – często z fałszywymi certyfikatami jakości lub błędnym oznaczeniem kraju pochodzenia. Tak spreparowana „oliwa” trafia do sprzedaży – również na polski rynek.
Fałszywa oliwa: śledztwa, liczby i nazwiska
Latem 2024 roku temat eksplodował w mediach.
The Guardian (29 lipca 2024) poinformował, że liczba przypadków fałszerstw i błędnego etykietowania oliwy osiągnęła rekordowy poziom w całej UE. Z kolei New York Post w artykule z 11 lipca ujawnił, że włoska policja skonfiskowała 71 ton fałszywej oliwy oznaczonej jako extra virgin – w większości przeznaczonej na eksport do USA i krajów Europy.
W kolejnym materiale (14 października 2024), ten sam dziennik opublikował listę pięciu metod na rozpoznanie fałszywej oliwy – m.in. przez sprawdzenie daty zbiorów, koloru i zachowania się płynu w chłodnej temperaturze.
Zawiedzeni klienci mówią „dość”! Społeczne oburzenie rośnie. W mediach społecznościowych konsumenci dzielą się rozczarowaniem:
„Smak jak z frytury, a etykieta pełna złotych medali...”
„Nie dość, że drogo, to jeszcze oszustwo. Więcej nie kupię bez sprawdzenia źródła.”
Wiele osób, które pragnęły zadbać o zdrowie, poczuło się zwyczajnie okradzione. Bo nie chodzi tylko o pieniądze – chodzi o zaufanie. A ono, raz nadszarpnięte, trudno odzyskać.
Testuj, sprawdzaj, nie ufaj ślepo.
Eksperci zalecają większą ostrożność i weryfikowanie jakości kupowanych produktów. Oto kilka praktycznych zasad:
- Sprawdzaj datę zbiorów, nie tylko datę ważności.
- Szukaj oznaczeń jakości takich jak DOP, COOC, EU Organic.
- Wybieraj produkty z jednego źródła i jednego kraju pochodzenia (np. „Single Estate”).
- Unikaj przezroczystych lub plastikowych butelek – oliwa traci w nich swoje właściwości.
- Przechowuj oliwę w ciemnym i chłodnym miejscu.
- Warto też kupować od sprawdzonych dostawców lub bezpośrednio od lokalnych producentów.
Zdrowie nie ma etykiety
Fałszerstwa oliwy z oliwek to nie tylko przestępstwo konsumenckie. To także sygnał alarmowy dla całego rynku żywności. Kiedy „zdrowie” staje się produktem marketingowym, a nie wartością – coś poszło bardzo nie tak.
Czas, by instytucje państwowe i unijne zwiększyły kontrolę nad importem, a konsumenci nauczyli się, że za jakością musi iść nie tylko cena, ale też świadomość i wiedza. Bo zdrowie to nie moda. Zdrowie to prawo. I nie da się go zamknąć w butelce z ładną naklejką.
Źródła:
New York Post, 11.07.2024
New York Post, 14.10.2024
The Guardian, 29.07.2024