Artykuł Czytelnika: Pamiętamy44
A kiedy wybiła godzina "W"
i przyszło się o polskość bić
cóż że nie było w ręku broni
lecz serce chciało z honorem żyć.
I poszli walczyć o polski honor
o ludzką godność, o wolny dom
bo serca były silne i młode
choć bomby z nieba waliły jak grom.
I zapłonęły krwią barykady,
krwią swych obrońców młodzieży kwiat
a poświęcenie było duże, a słowa
powstanie płynęło w świat.
Lecz broni ciągle było mało
a wróg uzbrojony po zęby był
i pozostała tylko benzyna
co czołgi wroga zmieniała w pył.
63 dni krew przelewano, na gruzach
miasta matki swej,
a drogę walczącym wskazywały
krzyże poległych po bombach lej.
Z pieśnią na ustach ,,Marsz Mokotowa"
wciąż szli do boju na polu chwały
lecz wróg się sprężył z potężną siłą
i pozostały tylko kanały.
Zdeptano godność Ludu Warszawy
minęły lata, sny pozostały
lecz honor powstańców na zawsze pozostał
a w herbie dalej jest Orzeł Biały
Henryk Siwakowski