Artykuł Czytelnika: ROCZNICOWOŚC
ROCZNICOWOŚĆ
To w naszym kraju oblig. Należy pamiętać. Tylko, kto ma tę pamięć najbardziej z nas wszystkich, ci, którzy przez to przeszli i przeżyli. Zwyciężyli życie, własne życie. Urodzeni nieco później zostali pasowani w tę pamięć z nakazem, by też pamiętać. Bez zrozumienia to już pamięć, z szacunku dla pokolenia, które walczyło. Wszyscy mieszkamy w jednym domu, Polska. Lecz awantury wewnątrz sprawiają, że kolejne pokolenia niczego innego nie będą pamiętać, jak tylko walki bratobójcze, agresję wewnątrz domu Polska, nienawiść jeden do drugiego, fałsz, szczucie jedni na drugich. Oto Polska rodzina narodową. Wódz plemienia szaleje, bo może, gasi członkom rodziny gaz i światło, za chwilę zakręci wodę, zacznie bić na oślep wrogów i przeciwników, a że na oślep, to oberwą również i swoi. Potem msza za zwycięstwo, tylko kogo i nad kim. Potem bohaterstwo malowane na sztandarach i ścianach, o którym będzie pisane tu i tam. Debile, imbecylizm, ciasnota horyzontów, zadyma politykierska. Jedni biegają z kijem, drudzy zasypiają, jakby na jakimś haju. Po co kogokolwiek wybierać, i to na decydenckie stanowiska, by reszta żyła w strachu, była pańszczyźniana pod batogami i kopami. Niewolnicza struktura darem dla złodziei. Oto pospolita mierność bierność. Nie ma Polski, jest banda handlarzy Polską. Ura bura, kmioty, ulungi, herbatniki rządzą i szamaki, mające resztę świata za cweli. Dokonują zniszczeń intelektualnych, dorobku sztuki i nauki oraz gospodarczych godnie naśladując systenizmy zniszczenia, które świat jeszcze pamięta.