Artykuł Czytelnika: Eurosieroty są wśród nas
Okazuje się, że wiele zależy od więzi potomka z mamą i tatą, a także od odpowiedniego przygotowania latorośli do rozłąki. Na pewno nikogo oceniać nie można. Wiadomo, że niektórzy decydują się na wyjazd ze względu na bardzo złą sytuację finansową. Często nie chcą też brać ze sobą od razu dziecka, bo sami nie wiedzą, co ich czeka w obcym kraju.
Dziecko pod opieką babci z pewnością jest bezpieczne, ale więź z rodzicami ma ogromne znaczenie. Dlatego też należy o nią zadbać. W jednym ze znalezionych przeze mnie materiałów psycholog radził, aby dzieci odpowiednio przygotować do wyjazdu. Nie należy wyjeżdżać w nocy, bez pożegnania się. Z pozoru wydaje się, że w ten sposób maluch prawie zauważy, że nas nie ma, ale faktycznie, może to być dla niego jeszcze większa trauma.
Wydaje się jednak, że w przypadku, gdy rodzice wiedzą, że za granicą spędzą kilka lat, warto jednak wziąć dzieci ze sobą. Nawet miesiąc urlopu może nie wystarczyć na zrekompensowanie czasu rozłąki.
Ciężko oszacować dokładnie, ile eurosierot jest w Polsce, ale mówi się, że są ich tysiące. Z pewnością sporą wiedzę w tym zakresie mają nauczyciele, którzy widzą, czy rodzice przychodzą na wywiadówki i z jakimi problemami borykają się dzieci.