Artykuł Czytelnika: In vitro = eugenika.

Wybory parlamentarne, które odbyły się 15.10.2023 całkowicie zmieniły układ sił w sejmie. Dotychczasowa opozycja przejęła władzę, a partia PiS po ośmiu latach rządów musiała pożegnać się z rządzeniem. W czasie, kiedy nie powstał jeszcze nowy rząd, pod obrady sejmu trafił obywatelski projekt ustawy dotyczący finansowania programu in vitro z budżetu państwa. Program, który ma być jak to motywują wnioskodawcy oraz wszystkie partie centro-lewicowe metodą leczenia niepłodności oraz umożliwieniem parom mniej zamożnym wzięcie udziału w tej medycznej procedurze. Pragnę w tym miejscu zauważyć, że in vitro niczego nie leczy. Jest to kontrowersyjna metoda prowadząca do laboratoryjnego, pozaustrojowego powołania do życia istoty ludzkiej.

Środki, jakie mają być przeznaczone na ten cel to 500 mln złotych rocznie z budżetu państwa. Nie chcę zanudzać czytelników długimi wywodami, jednak chcę ponownie wyrazić swoją dezaprobatę dla wspomnianego projektu i sprzeciw dla procedury in vitro jako takiej.

Każda istota ludzka ma prawo do życia od poczęcia do naturalnej śmierci.
Wszystkie zarodki, które nie przejdą pozytywnej selekcji zostaną zamrożone na czas bliżej nieokreślony, aby finalnie zakończyć swój krótki żywot w ściekach. Zaś jeden szczęśliwiec będzie miał szansę trafić wprost ze szkła laboratoryjnego do ciała przyszłej matki, gdzie być może uda mu się rozwinąć do w pełni ukształtowanego człowieka. Zaś te wszystkie niechciane i zamrożone zarodki, te tysiące istnień ludzkich jest skazanych na zagładę, stają się ludzkim bioodpadem.

Pytam się, gdzie jest poszanowanie dla ludzkiego życia? Dlaczego część społeczeństwa chce tak bardzo sprowadzić człowieka, istotę stworzoną na obraz i podobieństwo Boga do roli szczura doświadczalnego?

Metoda in vitro, otwiera niebezpieczny dla człowieka rozdział, jakim jest selekcja. Dzisiaj część społeczeństwa aprobuje to, zapominając, że wielce prawdopodobne jest, aby w przyszłości selekcjonować już urodzone noworodki pod względem ich zdrowia czy wyglądu, a te, które nie przejdą pozytywnie oceny zostaną uśmiercone, a może należy powiedzieć zutylizowane? Jako nienadające się do życia organizmy żywe, już przecież nie istoty ludzkie, skoro zabiera im się prawo do życia. A może doczekamy się selekcji ludzi starszych. Po co leczyć ludzi, którym już wiele lat życia nie zostało. Będzie można np. przerywać leczenie, aby szybciej umarli albo uśmiercać - przecież to takie proste, jeden zastrzyk i po problemie.

Brzmi to wszystko niewiarygodnie prawda? Ale tak będzie, jeśli kategorycznie nie przeciwstawimy się in vitro i szeroko pojętej eugenice. Metoda pozaustrojowego zapłodnienia zapoczątkowała tak naprawdę procedurę, która określa kiedy człowiek przestaje być uprawniony do życia, kiedy jego życie należy zakończyć z takich czy innych powodów. Dlatego in vitro jest metodą antyludzką. Te wszystkie niechciane i zamrożone zarodki, to są tysiące istnień ludzkich skazanych na zagładę.

Jest wiele innych sposobów, aby móc cieszyć się z bycia kochającym rodzicem i móc wychować dziecko. Podam w tym miejscu przykład małżeństwa, które nie mogąc doczekać się dziecka zaadoptowało cudze. I co się wkrótce okazało? Kobieta wychowując to dziecko pobudziła swój układ hormonalny, co zaowocowało zajściem w ciążę. Jest to przykład, który pokazuje, że warto otworzyć serce, a dobro, które zostało okazane adoptowanemu maleństwu powróciło w osobie własnego dziecka.

Prezydent Andrzej Duda, który nie zawetował wspomnianej ustawy podpisując ją bez zastrzeżeń, zademonstrował swój brak poszanowania dla ludzkiego życia.
Jedynym ugrupowaniem politycznym, które w całości zagłosowało przeciw tej ustawie była Konfederacja oraz 102 osoby z PiSu. Cała reszta przyłożyła rękę do finansowania ludobójstwa.
Uważam, że metoda in vitro powinna zostać zdelegalizowana.

Na koniec jeszcze polecam Państwu film dokumentalny zatytułowany ,,Eugenika – w imię postępu’’ scenariusz i reżyseria Grzegorz Braun. Dostępny na cda.pl
Pozdrawiam,
Krzysztof Sługocki