Artykuł Czytelnika: Nic mnie nie rusza?
Będąc całkiem niedawno z pociechą w miejscu, o którym marzy każde dziecko, spotkałam osobę, która mimo oczywistych zakazów postanowiła oddać się swojemu nałogowi palenia bez pamięci. Po zwróceniu uwagi, że tutaj się nie pali, wypowiedziała: nie przesadzajmy.
Widząc, że argument o wskazanym regulaminie nie działa, spróbowałam jeszcze argumentu o szkodliwym
wpływie palenia bezpośredniego na wnuczka, który musiał wdychać dym papierosowy z bardzo bliskiej odległości, bowiem osoba zaciągająca się pilnowała go, by bezpiecznie się bawił i korzystał z ostrożnością ze sprzętów, na których się znalazł.
Używają argumentu: nie przesadzajmy - można omijać każde przepisy, które czegoś zabraniają. Przykłady można by mnożyć - o nie przesadzanie w segregowaniu śmieci, o nie przesadzanie, czyli generalnie o omijanie przepisów ograniczających prędkość, zajmowanie należnego miejsca parkingowego dla niepełnosprawnych i szereg innych.
Tak więc dla ludzi, którzy widzą tylko swój własny czubek nosa przypominam fotografię, a pozostałym radzę - zwracajcie uwagę, bo zło nieupominane rośnie w siłę i tupet.