Artykuł Czytelnika: Sezon działkowy rozpoczęli również złodzieje
- Nidy nie zapomnę, gdy z komórki, znajdującej się pomiędzy domem, a ogrodem złodziej wyniósł mój nowy rower. Babcia kupiła mi go na raty i nawet nie zdążyła spłacić. Nie udało się go odzyskać. Najgorsze w tym wszystkim było to, że przestępca był znany wielu mieszkańcom, ale z braku dowodów nic nie można było mu zrobić – mówi 34-letnia Agata. – Pamiętam lata, gdy rowery kradziono niemalże na skalę masową – dodaje.
Złodzieje kradną w zasadzie wszystko, co stanowi jakąś wartość. Dlatego warto zabezpieczać ważne dla nas przedmioty. Trzeba także pamiętać, że przestępca może wykorzystać naszą nieuwagę nawet wtedy, gdy jesteśmy w ogrodzie. Jeżeli uda mu się ukraść klucze od domu, czy samochodu, a zna nasz adres, straty mogą być naprawdę duże.
Warto też dobrze żyć z sąsiadami, aby i oni zwracali uwagę, czy na naszej działce nie dzieje się nic niepokojącego.
- Wystarczyło, że wyjechaliśmy na jakiś czas, a z naszego ogrodu zniknęły wszystkie ławki i stół. Nie były nowe, ale za to częściowo metalowe, więc pewnie ktoś sprzedał je na złom. Zysk dla złodzieja niewielki, dla nas duża strata –mówi 55-letnia Krystyna. – Myślę nawet, że mogliśmy się tego spodziewać, bo kiedyś sama spłoszyłam złodzieja, który próbował się włamać do naszego pomieszczenia gospodarczego.
Niestety złodzieje czyhają niemalże wszędzie, dlatego też każdy musi uważać, żeby nie stać się jego ofiarą.