Artykuł Czytelnika: Wierzący kontra niewierzący
- Jestem zadeklarowanym katolikiem i tego nie ukrywam. Uważam jednak, że dla wszystkich najlepsze jest oddzielenie Kościoła od państwa. Natomiast nie podoba mi się, gdy traktuje się nas jak drugą kategorię ludzi – mówi 50-letni Jerzy. - Mam wrażenie, że ateizm jest teraz modny. W zasadzie nie mam nic przeciwko temu, w końcu każdy człowiek może być dobry, zarówno wierzący, jak i niewierzący. Wkurzam się tylko, gdy nasze wyznanie określa się jako zaścianek lub średniowiecze – dodaje.
Wielu katolików czuje się obecnie dyskryminowanych. Nie zawsze mówią o tym w oficjalnych rozmowach, ale prywatnie często to podkreślają.
- Doszliśmy do takiego momentu, w którym należy tolerować wszystkie wyznania, poza katolikami. O nas można mówić „co przyniesie ślina na język”, bezcześcić nasze wartości, palić biblię. Wiadomo, my nikomu za to krzywdy nie zrobimy. Oczywiście wiem, że nie wszyscy chrześcijanie są dobrzy, bo w każdej religii są różni ludzie. Boli mnie jednak , gdy próbuje się nas w mieszać w wiele spraw, tylko po to, żeby coś zyskać.
Z kolei część ateistów podkreśla, że najbardziej nie podoba im się podejście wielu księży. Niektórzy nazywają ich nawet „czarną mafią” .
- Nie wierzę w Boga, ale nie przeszkadzają mi katolicy. Wydaje mi się po prostu, że jeszcze nie zrozumieli, że wiara charakteryzuje ludzi słabych. Ciężko im zrozumieć, że po śmierci ich ciało będzie m.in. nawozem dla roślin i to w pewnym sensie też jest nieśmiertelność. Najbardziej jednak nie podoba mi się podejście wielu księży, których wiara budzi wątpliwości, a chęć zysku jest wyraźnie widoczna. Natomiast wśród wierzących są też osoby, które uznają Boga, ale Kościoła już nie.
- Owszem wierzę w Boga, ale do kościoła nie chodzę. Nie podoba mi się to, co obecnie dzieje się w tej instytucji, a zwłaszcza fakt, że niektórzy księża zamiast żyć skromnie, głównie dążą do władzy i pieniędzy – mówi 37-letni Patryk.
Faktycznie ataki na Kościół obecnie są widoczne. Z drugiej strony podejście niektórych księży też pozostawia wiele do życzenia. W tej historii wyłania się więc wniosek, że przede wszystkim ludzie powinni się szanować. Dzięki temu, nawet przy różnicach poglądowych, nie będą drwić z innych i siać pogardy. Co jest ważne zwłaszcza teraz, gdy w Europie mamy do czynienia z wieloma różnymi kulturami.