Artykuł Czytelnika: Z dawnej prasy
Rok 1953
Prezydium MRN zmieniło nazwy ulic Św. Jadwigi na Anieli Krzywoń, Pańskiej na Krótką i Kościelnej na Boczną.
Znów mamy ulicę Św. Jadwigi, która zmieniła Langego w Cieplicach, wciąż mamy Krótką i Boczną, a zamiast ulicy Kościelnej jest plac Kościelny.
W czerwcu został oddany w „Celwiskozie” jeden z największych mostów przeładunkowych, wiele osób pracowało ofiarnie, jak np. Józef Marchocki, który wykonywał przeciętnie 500% normy, a w lepszych warunkach uzyskiwał nawet 800 %.
Dziś pracujemy „trochę” inaczej, często jak w dowcipie, że „Jutro Polski budujemy dziś”, ale dziś mamy wolną sobotę. Chyba, że to jest praca na swoim, wtedy i tysiąc procent normy daje się „wyrobić”. Wtedy jednak wszystko było nasze, a swojego nie było, to i normy jakieś trzeba było dyktować.
Uczniowie LO w Jeleniej Górze postanowili pisać listy do chłopów nie wywiązujących się ze swych obowiązków, tłumacząc im jak ważne znaczenie ma terminowa realizacji skupu i obowiązkowych dostaw.
Nikt już nie pisze listów do chłopów, dziś to „chłopi” piszą do Unii Europejskiej o dotacje i opłaty wyrównawcze. Nie ma dostaw obowiązkowych, a mimo to w sklepach spożywczych, głównie wielkopowierzchniowych mięso aż kapie z półek. Po prostu… cuda.
Na budowach stwierdza się brakoróbstwo (…) używa się mokrych desek i wypaczają się podłogi, w piwnicach zbiera się woda, bo wykonawcy zabetonowali ścieki i niewiele pomagają uchwały komitetów partyjnych i rad narodowych.
Uchwały i wtedy, i teraz nie pomagają w niczym, ale wciąż pozostały w modzie.
Na wzór radzieckiej służby zdrowia, z początkiem roku w sanatorium przeciwgruźliczym „Bukowiec wprowadzono „pawłowizm dnia powszedniego”, a nowa metoda ma na celu zapewnienie chorym właściwej opieki.
Służby zdrowia i jej organizacji, szczególnie w okresie epidemii nie będziemy komentować, wszak nie kopie się leżącego, zwłaszcza kiedy leży w (szpitalnym) łóżku
Rok 1954
Załoga „Celwiskozy” objęła patronat nad gromadą Zachełmie – ekipa łączności zakładu zorganizowała trzy wyjazdy do tej wsi, z programem artystycznym, z lekarzami celem przebadania mieszkańców i z pomocą chłopom w akcji siewnej.
Nie ma „Celwiskozy”, nie ma gromady Zachełmie, ludzie do lekarzy dojeżdżają, a w akcji żniwnej nie ma potrzeby nikomu specjalnie pomagać, tym bardziej, że w okolicach Zachełmia rolnictwo jest jakby mało popularne.
Fabryka Narzędzi Rolniczych w Dziwiszowie uruchomiła z odpadów produkcję przyborów pszczelarskich i dostarczyła już do sklepów tak poszukiwane łopatki do węgla i pogrzebacze.
Nie ma Fabryki w Dziwiszowie, odpady metalowe zagospodarowują złomiarze, ale nie na pogrzebacze, czy łopatki do węgla, bo posiłkowanie się węglem zaczyna być passe….
W dniach 4 i 5 czerwca wykryto w Kowarach pierwsze punktowe ogniska stonki ziemniaczanej na terenie powiatu – znaleziono tam podczas lustracji indywidualnej 5 chrząszczy na działkach robotniczych i wykryte ogniska zlikwidowano środkami chemicznymi.
Zginęła stonka, ale za to pojawiły się takie środki ochrony roślin, że i ludzie mogą zacząć się tych roślin bać...
W okresie letnim mieszkańcy Jeleniej Góry spożywają przeciętnie 750 kg cebuli, 600 kg buraków, 3750 kg ogórków i przeszło 10 ton ziemniaków.
Nikt tego nie liczy – teraz troską jest program „no waste”, bo można się obawiać, że współcześnie to tyle mniej więcej wyrzucamy na śmietnik, ile ówcześni jeleniogórzanie zjadali…