Czwartek, 26 czerwca
Imieniny: Jana, Pawła
Czytających: 8571
Zalogowanych: 75
Niezalogowany
Rejestracja | Zaloguj

Artykuł Czytelnika: Ambitna kobieta – skarb w firmie czy problem?

Autor: YamahaForever
Środa, 25 czerwca 2025, 20:19
– Jesteś zbyt ambitna – powiedział menedżer, wpatrując się w arkusz oceny rocznej. – Powinnaś trochę „odpuścić”, bo ludzie się przy tobie spinają. Karolina słuchała w milczeniu. Osiągnęła w tym kwartale najwyższe wyniki sprzedaży w dziale, z sukcesem wdrożyła nowy system obsługi klienta, a zespół, który prowadziła, nie odnotował ani jednego dnia opóźnień w realizacji projektów. Ale żadna z tych rzeczy nie padła w rozmowie. Zamiast tego: „bywasz zbyt bezpośrednia”, „ludzie nie zawsze czują się przy tobie komfortowo”, „jesteś wymagająca – nie wszyscy to lubią”.

Brzmiało to bardziej jak rozmowa o charakterze niż o pracy.

I nie jest to jednostkowy przypadek. Dane zebrane od 23 000 pracowników w 250 organizacjach mówią jasno: aż 76% wysoko ocenianych kobiet otrzymuje negatywny feedback od swoich przełożonych – w porównaniu do zaledwie 2% mężczyzn o równie wysokich wynikach. Słowa takie jak miła, ugodowa, łatwa we współpracy pojawiają się w ocenach kobiet częściej niż: efektywna, skuteczna, wizjonerska. I odwrotnie – jeśli kobieta nie wpisuje się w „wygodne” dla otoczenia ramy – zostaje oceniona przez pryzmat osobowości, nie rezultatów.

To nie jest już dyskryminacja w otwartym stylu. To nie „nie zatrudniamy kobiet”, ani „zajmij się rodziną, nie awansem”. Dziś system działa ciszej. Ukryte uprzedzenia, osadzone w języku i ocenach, prowadzą do tego, że kobiety – mimo spektakularnych wyników – nie dostają awansów, podwyżek ani realnych możliwości rozwoju. Otrzymują za to „miłą radę”, by trochę się „uspokoić”, „złagodzić ton”, „lepiej się wpasować”.

To o tym będzie ten reportaż. O niewidzialnym systemie, który premiuje mężczyzn za sukces, a kobiety karze za to, że go osiągnęły.

STATYSTYKI, KTÓRE SZOKUJĄ

W 2023 roku organizacja The Female Quotient opublikowała dane, które wywołały poruszenie w świecie HR: na podstawie analizy ocen 23 000 pracowników z 250 firm wykazano, że 76% wysoko ocenianych kobiet otrzymuje negatywną informację zwrotną od swoich przełożonych. Dla porównania, wśród mężczyzn z podobnymi wynikami zaledwie 2% spotyka się z takim samym traktowaniem.

To nie wszystko. Gdy naukowcy zaczęli przyglądać się treści feedbacku, sytuacja okazała się jeszcze bardziej niepokojąca. Badania firmy Textio, zajmującej się analizą języka używanego w dokumentach HR, ujawniły, że kobiety otrzymują znacząco mniej konkretnego, rzeczowego feedbacku niż mężczyźni. Zamiast informacji, które mogłyby pomóc im się rozwijać zawodowo, dostają komentarze... o tym, kim są jako osoby.

Według raportu, aż 38% ocen kobiet zawierało uwagi dotyczące ich osobowości, stylu bycia, tonu głosu, czy „łatwości we współpracy” – zamiast odnosić się do kompetencji, osiągnięć czy efektów pracy. To trzy razy częściej niż w przypadku mężczyzn.

Cytaty z autentycznych (choć zanonimizowanych) recenzji mówią same za siebie:

„Ma trudności z byciem miłą.”
„Czasem bywa chłodna w kontaktach.”
„Za bardzo się stara.”
„Mogłaby bardziej się uśmiechać.”

W tym samym czasie w ocenach mężczyzn – nawet tych, którzy prezentowali podobny styl pracy – pojawiały się zdania:

„Dobrze rokuje.”
„Ma potencjał przywódczy.”
„Jest zdecydowany i skupiony na celu.”
„Naturalny lider.”

Te same cechy, które u kobiet budzą niepokój i zarzuty, u mężczyzn są postrzegane jako atuty. Gdy kobieta jest wymagająca – to „zbyt surowa”; gdy mężczyzna jest wymagający – to „ma wysokie standardy”. Gdy ona mówi wprost – „brakuje jej empatii”; gdy on – „potrafi podejmować trudne decyzje”.

W cyfrowej erze, w której każdy system deklaruje równość i inkluzywność, język ocen pracowniczych zdradza, że gra nadal jest nierówna. Feedback, który powinien być narzędziem rozwoju, staje się dla kobiet subtelnym przypomnieniem, że ich miejsce wciąż nie jest tam, gdzie podejmuje się decyzje.

JAK TO DZIAŁA? MECHANIZMY I UPRZEDZENIA

Dlaczego nawet najbardziej kompetentne kobiety w pracy są oceniane przez pryzmat charakteru, a nie efektów? Odpowiedzi nie trzeba szukać w złej woli, a raczej w głębokich, często nieuświadomionych mechanizmach społecznych, które rządzą naszym postrzeganiem ról zawodowych. Psychologia społeczna od lat bada zjawiska, które pomagają zrozumieć, dlaczego tak wielu menedżerów – kobiet i mężczyzn – nieświadomie stosuje różne miary wobec kobiet i mężczyzn na tych samych stanowiskach.

Teoria roli społecznej (Role Congruity Theory)

Zgodnie z teorią Alice Eagly i Stevena Karau (2002), w naszej kulturze wciąż funkcjonują wyraźne oczekiwania wobec płci: kobieta ma być ciepła, wspierająca, ugodowa; lider – stanowczy, asertywny, nastawiony na działanie. Problem pojawia się, gdy te dwie role się na siebie nakładają – czyli wtedy, gdy kobieta obejmuje stanowisko liderskie. „Nie pasuje” do stereotypu, więc jej zachowania są odbierane inaczej: nie jako „przywódcze”, lecz jako „apodyktyczne”, „ostre”, „trudne”.

To nie efekty jej pracy budzą zastrzeżenia – lecz to, jak się zachowuje w oczach obserwatorów.

Double bind – pułapka podwójnych standardów

To zjawisko nazywa się double bind – czyli sytuacja bez wyjścia. Jeśli kobieta jest uprzejma, łagodna i empatyczna – bywa postrzegana jako „za słaba”, „niewystarczająco stanowcza” na stanowisko menedżerskie. Gdy natomiast jest konkretna, zdecydowana i wymaga od innych – staje się „niemiła”, „zimna”, „trudna we współpracy”.

Obie wersje – ciepła i stanowcza – prowadzą do utraty szans. Różnica polega na tym, że mężczyźni nie są oceniani według tych samych reguł. Gdy mężczyzna „trzyma się faktów” – jest obiektywny. Gdy kobieta robi to samo – brakuje jej empatii. Ta sama cecha: różna ocena. Podwójne standardy stają się codziennym polem minowym.

Attributional ambiguity – czyli: co naprawdę oceniasz?

Kolejnym ukrytym mechanizmem jest attributional ambiguity – pojęcie wprowadzone przez psycholożkę Claudię Steele i jej zespół. Odnosi się ono do sytuacji, w której człowiek nie wie, czy krytyczna uwaga dotyczy naprawdę jego kompetencji, czy też została wygenerowana przez stereotypowe przekonania rozmówcy. Gdy kobieta słyszy, że „mogłaby być mniej dominująca”, zaczyna się zastanawiać:

Czy naprawdę jestem zbyt stanowcza?
Czy gdyby powiedział to kolega z biurka obok – ktoś zwróciłby mu uwagę?
Czy ta opinia mówi coś o mnie – czy bardziej o nim/niej?

Brak jasnych kryteriów i schematów oceniania potęguje niepewność. Kobieta zaczyna się autocenzurować, dostosowywać ton głosu, rezygnować z udziału w spotkaniach – wszystko po to, by „nie wyjść na trudną”. W efekcie przestaje być sobą – a firma traci jedną z najbardziej wartościowych cech lidera: autentyczność.

Mechanizmy te działają po cichu, są trudne do wychwycenia i jeszcze trudniejsze do udowodnienia. Ale ich wpływ jest ogromny. Krok po kroku budują niewidzialny sufit – i każą kobietom codziennie balansować między akceptacją a skutecznością.

Top 5 stereotypów płci w feedbacku
1. Kobieta – „sympatyczna”, mężczyzna – „zdecydowany”
2. Kobieta – „emocjonalna”, mężczyzna – „zaangażowany”
3. Kobieta – „chłodna”, mężczyzna – „profesjonalny”
4. Kobieta – „potrzebuje wsparcia”, mężczyzna – „rozwija się”
5. Kobieta – „ugrzeczniona”, mężczyzna – „naturalny lider”

EFEKTY: JAK TO NISZCZY KARIERĘ I MOTYWACJĘ

W teorii feedback ma służyć rozwojowi – wskazywać, co robimy dobrze, co warto poprawić, dokąd zmierzać. Dla kobiet jednak bywa to ślepy zaułek. Gdy zamiast rzeczowych informacji słyszą bzdury w stylu: „Dobrze się z tobą pracuje”, „Masz dobrą energię”, „Jesteś lubiana przez zespół”, ale nikt nie mówi: „Twoja analiza danych była kluczowa dla strategii”, „Twoje decyzje zwiększyły marżę o 12%”, trudno zrozumieć, co właściwie można poprawić – i jak iść dalej.

Brak jasnych wskazówek do rozwoju!

Kobiety często mówią o tym, że nie wiedzą, gdzie są ich granice kompetencji, a gdzie uprzedzenia otoczenia. Zamiast konstruktywnego planu rozwoju dostają ogólniki, które mają je „zmiękczyć” lub „uspokoić”.
Tymczasem osoby wysoko wydajne – niezależnie od płci – potrzebują konkretów. Jeśli ich nie dostają, czują stagnację, demotywację, rozczarowanie. Zaczynają kwestionować nie tylko swoją przyszłość w firmie, ale i swoje możliwości w ogóle.

Jak powiedziała jedna z kobiet uczestniczących w badaniu Textio:

„Jeśli jedyne, co słyszę, to że jestem ‘miła’, a nie że jestem ‘skuteczna’, to nie zostanę tu długo. Szukam miejsca, które widzi we mnie liderkę, nie tylko koleżankę z zespołu.”

Komentarze z LinkedIn – głosy kobiet z rynku pracy:

„Dostałam raz ocenę: ‘Zbyt poważna jak na swój wiek’. Miałam wtedy 32 lata i prowadziłam dwa zespoły.”

„Po 5 latach sukcesów usłyszałam, że ‘za mało się uśmiecham’. Tyle że nikt nigdy nie mówił tego moim kolegom.”

„Zmieniałam firmę, bo zamiast podwyżki dostałam: ‘Świetnie się z tobą pracuje, jesteś jak plaster dla zespołu’.”

"Jako świeżo upieczony kierownik starający się wdrożyć standardy pracy zespołu, usłyszałam, że jestem konfliktowa, ponieważ mam wysokie oczekiwania zarówno u siebie, jak i zespołu i wyprowadzając zespół z rutyny, wyjaśniając gdzie są błędy, burzę spokój i "milutką" atmosferę która dotychczas panowała, ale prowadziła donikąd."

Utrata najlepszych talentów

Niejasny, charakterologiczny feedback to nie tylko problem dla pracowniczki – to realne zagrożenie dla firmy. Kobiety, które osiągają ponadprzeciętne wyniki, a mimo to nie dostają awansów, zasłużonego uznania czy przestrzeni do rozwoju, odchodzą. Rynek jest coraz bardziej świadomy i coraz bardziej mobilny. Firmy, które nie zbudują kultury uczciwego i równego oceniania, po prostu nie utrzymają najlepszych.

Z raportów McKinsey wynika jasno: to kobiety opuszczają struktury zarządzające szybciej niż mężczyźni – właśnie z powodu systemowego braku wsparcia, równego traktowania i dostępu do awansu. To już nie „szklany sufit”. To coś bardziej podstępnego – sufit zrobiony z miękkich słów, pustych pochwał i braku odwagi w formułowaniu rzeczowej informacji.

Efekt domina: mniej kobiet = mniej wzorców

Kiedy kobiety odchodzą lub są wycofywane z naturalnej ścieżki rozwoju, dzieje się coś jeszcze: znikają wzorce. W młodszych koleżankach nie budzi się aspiracja, bo nie widzą przed sobą drogi. Nie ma kobiet na wyższych stanowiskach, więc trudno wyobrazić sobie siebie tam. Brakuje mentorek, brak reprezentacji, brak realnego głosu kobiet w podejmowaniu decyzji. To błędne koło się nie zatrzymuje – dopóki nie przestaniemy karać kobiet za to, że dobrze wykonują swoją pracę.

Zatrzymywanie potencjału – z obawy, że będzie zbyt silny, zbyt pewny siebie, zbyt niezależny – to zatrzymywanie rozwoju całej organizacji. A w dłuższej perspektywie – całego rynku pracy.

KTO NA TYM TRACI? FIRMA. SPOŁECZEŃSTWO. WSZYSCY.

To nie jest „kobiecy problem”. To systemowy sabotaż, który dotyka każdego – od prezesa zarządu po klienta na końcu łańcucha. Bo kiedy system pracy nie potrafi uczciwie ocenić, wesprzeć i zatrzymać najzdolniejszych ludzi tylko dlatego, że są kobietami – wszyscy na tym tracimy.

Koszt rotacji. Koszt strachu. Koszt straconego potencjału.

Każda odejście doświadczonej pracowniczki to realne, mierzalne straty finansowe. Rekrutacja nowej osoby, jej wdrożenie, czas potrzebny na osiągnięcie pełnej wydajności – to wszystko kosztuje. A jeśli odchodzą najbardziej utalentowane liderki? To kosztuje podwójnie – bo odchodzi z nimi wiedza, relacje, innowacje i zaufanie zespołu.

Ale pieniądze to tylko czubek góry lodowej. Traci się także zapał, inicjatywa, tempo. Zespoły, w których widzi się, że „tu kobiety nie awansują”, same przestają się starać. Po co się wysilać, skoro wynik to za mało, a uśmiech – zbyt dużo?

Brak różnorodności = gorsze decyzje, gorsze wyniki

Nie jest to już opinia – to twarde dane. Z raportu McKinsey wynika, że firmy z wysoką reprezentacją kobiet w zarządach i na poziomie menedżerskim mają o 21% większe szanse na lepsze wyniki finansowe niż te, w których decydują sami mężczyźni. Większa różnorodność oznacza więcej punktów widzenia, bardziej trafne decyzje, lepsze zrozumienie rynku i klientów.

Kiedy kobiety są wypychane ze ścieżek rozwoju – wypychane są także inne perspektywy, inne rozwiązania, inna kultura pracy. Firma zamyka się we własnej bańce i zaczyna kręcić się w kółko – powielać te same strategie, te same błędy, te same struktury władzy. Różnorodność nie jest luksusem – jest warunkiem przetrwania.

Stagnacja. Cisza. Rezygnacja.

Jeśli organizacja nie potrafi usłyszeć kobiecego głosu, ten głos cichnie. Nie dlatego, że nie ma nic do powiedzenia – ale dlatego, że przestaje wierzyć, że warto mówić.
I tu pojawia się największe niebezpieczeństwo: stagnacja kultury organizacyjnej.
Miejsce pracy staje się martwe emocjonalnie. Znika energia. Znika ryzyko. Znika prawdziwe przywództwo.

Kiedy każda odważna kobieta zostaje oceniona jako „zbyt stanowcza”, a każda rzeczowa uwaga traktowana jest jako „chłodna”, miejsce pracy zamienia się w grzeczną przestrzeń przeciętności. Wszyscy kiwają głową. Wszyscy są „sympatyczni”. I nikt nie pcha organizacji do przodu.

To nie jest tylko kwestia sprawiedliwości. To kwestia przyszłości. Firmy, które nie potrafią zatrzymać kobiet, nie zatrzymają też rozwoju. Społeczeństwa, które nie wspierają kobiet w pracy, nie zbudują równego jutra. A świat, który każe kobietom wybierać między kompetencją a akceptacją, traci połowę swojego potencjału – każdego dnia.

CO MOŻNA ZROBIĆ?

Nie wystarczy „dobrze chcieć”. Trzeba działać konkretnie i systemowo. Uprzedzenia nie znikną same, a organizacje nie staną się równościowe tylko dlatego, że deklarują to w misji na stronie internetowej. Ale dobra wiadomość jest taka: wiemy, co działa. Mamy narzędzia. Potrzebna jest tylko decyzja, by z nich skorzystać.
Strukturyzacja ocen – feedback oparty na faktach (!), nie odczuciach.

Zamiast:
„Zbyt emocjonalna w trakcie prezentacji”
daj:
„W prezentacji zabrakło danych liczbowych uzasadniających rekomendację X – warto w przyszłości dołączyć konkretne metryki.”

Zamiast:
„Trudno się z nią pracuje”
daj:
„Podczas realizacji projektu Z pojawiły się konflikty w zespole – warto zidentyfikować ich przyczynę i wspólnie wypracować rozwiązania.”

Każda firma powinna mieć szablon ocen okresowych, w którym:
- jasno opisane są kompetencje kluczowe dla danego stanowiska,
- feedback odnosi się do konkretnych działań i ich konsekwencji dla zespołu / firmy,
- eliminowane są zwroty oceniające osobowość zamiast efektów pracy.
- Narzędzie: Matryca oceny pracowniczej oparta o KPI i zachowania mierzalne (ang. behavioral indicators).

Szkolenia z biasów – uczmy liderów widzieć więcej.

Nawet najbardziej otwarte osoby mają w sobie nieuświadomione uprzedzenia. To ludzka rzecz. Ale właśnie dlatego menedżerowie powinni przechodzić regularne szkolenia z zakresu unconscious bias i komunikacji równościowej. Co dają takie szkolenia? Uczą rozpoznawać automatyzmy (np. myślenie „on to lider, ona to organizatorka”). Pokazują alternatywne sposoby udzielania feedbacku. Wzmacniają świadomość wpływu języka i tonu wypowiedzi.

Przykład: W firmie Accenture liderzy przechodzą regularne szkolenia z rozpoznawania biasów przy podejmowaniu decyzji HR-owych – ich wdrożenie zwiększyło odsetek kobiet w kadrze zarządzającej o 16% w 2 lata.

Audyt językowy – zmierz słowa, zanim one zmierzą ciebie.

Firmy inwestują w audyty finansowe, jakościowe, technologiczne – ale niewiele z nich analizuje język, którym mówi o ludziach. A to właśnie tam zaczynają się problemy.Audyt językowy ocen pracowniczych pozwala:

- wykryć powtarzające się wzorce (np. „miła” u kobiet, „skuteczny” u mężczyzn),
- wyeliminować niestandardowe lub niebezpieczne sformułowania,
- zbudować słownik kompetencji neutralnych płciowo, który może być podstawą do dalszych ocen.

Mentoring i systemowe wsparcie dla kobiet.

Kobiety potrzebują więcej niż dobrej woli – potrzebują realnych struktur, które ich wspierają:
- Programy mentoringowe – seniorki w roli przewodniczek dla młodszych pracownic.
- Sieci wsparcia – przestrzenie, gdzie kobiety mogą dzielić się doświadczeniem i strategiami: Fundacja Boskie Karkonoskie
- Widoczność sukcesów – niech kobiety będą nagradzane i eksponowane w firmowej komunikacji (a nie chowane „bo są skromne”).

Przykład: Google wprowadziło „Peer Bonus Program” – pracownicy mogą zgłaszać osoby, które ich wsparły lub inspirowały. W efekcie wzrosła liczba kobiet wyróżnianych na forum publicznym – co wpłynęło na ich awanse i pewność siebie.

Największym błędem, jaki można dziś popełnić, jest nic nie robić. Organizacje, które nadal opierają się na „miłym tonie” i intuicji przełożonych, same rezygnują z potencjału połowy swoich pracowników. Zacznijmy mówić o faktach. Uczmy się nowego języka pracy.
Bo równość nie zaczyna się w paragrafach – zaczyna się w zdaniu, które mówisz komuś po zakończonym kwartale.

THE END

Jeśli nie potrafisz powiedzieć kobiecie, co dokładnie zrobiła dobrze albo co wymaga poprawy – nie jesteś gotowy na bycie menedżerem.
Bo prawdziwe przywództwo nie polega na ocenianiu osobowości, ale na wspieraniu potencjału. Nie na „czuciu”, ale na precyzji. Nie na podtrzymywaniu status quo, ale na odwadze zmieniania tego, co niewidoczne – bo zbyt długo uważane za „normalne”.

Feedback to nie są tylko słowa. To decyzje w przebraniu. Każde „masz dobrą energię”, zamiast „świetnie rozwiązałaś konflikt w zespole”, to decyzja o zatrzymaniu kogoś w miejscu. Każde „trudna we współpracy”, zamiast „kwestionuje nieskuteczne rozwiązania”, to decyzja o tym, komu wolno być liderem, a komu nie.

Jeśli chcemy świata, w którym kobiety nie muszą balansować między byciem skutecznymi a lubianymi, musimy przestać bać się konkretu. I nauczyć się nowego języka pracy – języka, który nagradza kompetencje, a nie charakter. Bo to, jak mówimy o czyjejś pracy, to nie jest drobny szczegół. To wybór, kogo wspieramy w rozwoju. A kogo – choćby nieświadomie – zatrzymujemy.

Checklista dla menedżera: Czy twój feedback jest sprawiedliwy?

- Czy odnosi się do konkretnych sytuacji i faktów?
- Czy dotyczy pracy, a nie cech osobowości?
- Czy zawiera elementy konstruktywne – nie tylko pozytywne lub negatywne?
- Czy byłby taki sam, gdyby dotyczył osoby innej płci?
- Czy feedback daje wskazówki, co można zrobić dalej?

Twoja reakcja na artykuł?

0
0%
Cieszy
0
0%
Hahaha
0
0%
Nudzi
1
100%
Smuci
0
0%
Złości
0
0%
Przeraża

Czytaj również

Dodaj komentarz

Zaloguj
0/1600

Czytaj również

Copyright © 2002-2025 Highlander's Group