Artykuł Czytelnika: O agresji i innych wypaczeniach

Zacznę od tego, że przeraziła mnie oferta programowa ówczesnych bajek dla dzieci pokazywanych chociażby w Telewizji Polskiej na kanale ABC. Jak dziwna jest formuła „Maszy i Niedźwiedź”, uświadomiłam sobie m.in. po odcinku, gdzie gajowy poradził gotować jakieś czarownicy kaszę na siekierze. Wobec tego zdecydowałam o wyłączeniu tej dobranocki. Całkiem niedawno okazało się także, że równie „fascynujące” są „44 koty”, które nieustannie się przekrzykują a do tego jeden z nich sepleni. Podobno jest tam opieka merytoryczna…to ciekawe i bardzo dziękuję za taką merytorykę. I większość niestety bajek jest rozkrzyczana, pełna niepokojów i takiej dziwnej emocjonalnej walki.

Idąc niestety w inną stronę złych emocji, proponuję spojrzeć na produkowane zabawki-dla chłopców przede wszystkim oferując paramilitarne zajęcia. A ja proponuję-czołg zamienić chociażby na traktor, myśliwiec na helikopter ratownictwa medycznego czy wreszcie pistolet na strzykawkę, lub rakietę do tenisa. Byłby lepszy efekt. Podobnie z dziewczynkami- te ostatnio lalki-straszydełka pierwszej klasy typu Monster High czy Enchantimals proponuję zamienić na Barbie (mimo że ma również swoje wady, złe wymiary, zniekształcające sylwetkę) lub zamienić na szmacianą przytulankę. Gry komputerowe zamienić na gry planszowe i zajęcia plastyczne.

I umówmy się - to my dzieciom podpowiadamy i projektujemy zabawki, to my im fundujemy strach, przemoc, agresję niekontrolowane negatywne uczucia. To jak i czym się bawią ma wielki wpływ na ich późniejsze dorosłe życie.